Lorko,
pisz prędko, jakie były ostatnie dni Pompei, vulgo pobytu Zośki. Ale byłaś w Ciech[anowie] na imien[mach] Jadw[igi]? Smutno tu. Pełno na ulicach cmentarnych wieńców i kwiatów. A nasz grób? Jak z nim tam będzie? Prosiłam Janka, żeby zapłacił 6 rub[li] za porządki na cały rok, bo my tam mamy z nim rachunki swoje. Czy też bluszcze porosły i jak tam jest? Co z katarem Twoim? Jak z lekcjami? Coś to nieosobliwego ten temat do dramatu, jak widzę z „Kuriera”. A nic nie piszesz o Zenusiu [Przybyszewskim]?
Ściskam Cię, drogie dziecko.
M.
[dopisek na ilustracji:]
Napisz do mnie do Paryża pod adresem Zośki tymczasem.