Listy do Zofii Konopnickiej

Do Zofii Mickiewiczowej
Żarnowiec, 2.09.1909
Rps BUW nr 1425

Droga Zośko, oba Twoje liściki doszły. Wczoraj - późniejszy, a dzisiaj - wcześniejszy. Tak się jakoś stało. Otóż, Zośko, wielka radość z Twego projektowanego przyjazdu i dziś zaraz posyłam depeszę, tak jak pisałaś, dla zyskania czasu dla porozumienia się z Jankiem. Drogie dziecko, bardzo mnie rozczuliła i uradowała gotowość, z jaką chcesz mi przyjść w pomoc. Ale teraz wcale tego nie potrzeba i daleko bardziej wolę, ze przyjedziesz za te pieniądze. Widzisz, [jest] tak: kiedyś, może pamiętasz, napisałam książeczkę Czytania dla Tadzia i Zosi (niby dla Was). Książka ta nie miała debitu w Warszawie i leżała w Galicji do niedawna. Teraz wpuszczono ją do Królestwa i od razu tak poszła, ze tego roku idzie drugie wydanie1. Ona to właśnie przyniosła mi nieoczekiwany dochód, tak ze mam dosyć na wydatki. Więc jeszcze raz ściskam Cię serdecznie za chęć pomocy, ale jej nie trzeba. Poczciwe Lorczysko także chciało wytrzasnąć skąd sto rubli i przysłać mi pożyczkę. Ale tez nie przyjęłam, choć się ucieszyłam dowodem tym serca.
Miewam się dość marnie, bo od jakiej 4 rano, czasem wcześniej, zaczynają się ataki duszności, nieraz ciężkie. No, nie mówmy o tym! Całuję najserdeczniej Was oboje, a Dulęb[ianka] szczere pozdrowienia łączy.
MK