Listy do Stanisława Pytlińskiego

Do Laury i Stanisława Pytlińskich
Monachium, 20.12.1899
Rps BUW nr 1426

Kochana Loro i drogi Stachu!
Skąpo dajecie znaki życia jakoś. Nic nie wiem, co tam Stach ze swoją powieścią nową robi, czy zbył Kolegów, jak się urzeczywistniły plany korzyści z tłumaczenia, a nade wszystko: ile Stachowi przybyło wagi, ile straciłaś Ty, Loro, bo pewno Warszawa dała Ci się już we znaki.
Dlaczego nie zjechaliście się wszyscy w Kapitule? Na święta - byłoby weselej być razem! Ja tu żadnych miłych świąt mieć nie będę, gdyż do Monachium zjechała p[ani] Wyczółkowska ze swoimi zwykłymi fochami. Nie widuję jej wprawdzie, ale wytwarza i tak atmosferę histeryczną - na odległość.
Mamy obiecaną wizytę pani Poznańskiej Zygmuntowej - w styczniu. Wydała ona teraz dość miłą książeczkę: Echa z Syberii, szereg obrazków wierszem ze swego tam pobytu. Zima u nas też syberyjska prawie: w dużym futrze chadzam i w czapce futrzanej. Ludzie tutejsi wprost w domach siedzą, bo nie nawykli. Ruch uliczny, tramwajowy zupełnie się zmniejszył.
Domyślam się, że Natanson jeszcze nic tam nie przysłał, bo i mnie także nie.
Czekam co dzień na to. Dramat Dulębianki już szczęśliwie poszedł w swoją lwowską drogę. Daj Boże! Ale mam słabą nadzieję.
Na ogół bardzo dobrze jesteśmy tu urządzone pod względem gospodarstwa - sprowadzanego przy braniu obiadów z pensji do minimum - i pod względem usługi. Zaraz tez większa swoboda w pracy. Tylko zimno srogie nam dokucza, w pracowni żelazny piecyk, choć prędko stygnie, prędko i zagrzewa się: ale u mnie do południa lodowe zimno.
Słońce czasem tylko usiłuje wyjrzeć przez śnieżne chmury, ale jeszcze bledsze niż księżyc.
Stasiek pisał: o sobie nic, adresu swego tez nie dał, wiadomości żądanych przeze mnie tez nie, tylko pyta, czym pisała do Komierowskiego o posadę w nowym banku. Gdyby nie Zośka, co mi przysłała trochę szczegółów o jego zajęciu u Kaetzlera, nie mogłabym pisać o tę posadę wcale. Zresztą pewno się ze Staśkiem zobaczycie. Jeśli się będzie miał osiedlić w Warszawie, to chyba tylko u Was: inaczej znów byłby sport i nic więcej.
Przełamujemy się z Wami opłatkiem, łącząc serdeczne życzenia!
Ściskam Was oboje z całego serca.
MK

[w lewym górnym rogu dopisany adres:]
Georgenstr[asse] 14.