Listy do Adama St. Mickiewicza

Do Zofii i Adama Mickiewiczów
Żarnowiec, 30.09.1907
Rps BUW nr 1425

Ach, Ady, Ady! Oburzamy się i żałujemy bardzo, i śmiejemy się razem! Stanowczo jesteś człowiek lądowy i dary morza Ci szkodzą. Biedaczysko! Co się też nacierpieć musiał!
Zwłaszcza pod tymi synapizmami, które, Zośka, „kataplazmami” nazywasz. O, biedne plecy! Więc napiszże już, Zośko, raz, czy jedziecie do N[owego] R[oku] do Wiednia. Bo rozumiesz, że i moje projekty od tego bardzo zależą. Do Paryża najwięcej mnie zniechęca brak mieszkania, a raczej trudność znalezienia go. A potem – szalona podróż - którą też w rachubę brać trzeba, i to na dwie osób. Za Paryżem przemawia łatwość znalezienia się w Nauheim na wiosnę - i możliwość poznania nareszcie tej
zaczarowanej Bretanii. Cóż to za dzika wyspa Abak? A Ploumanach to tam, gdzie Słowacki mieszkał.

[dopisek na górnym marginesie:]
Ściskamy Was obie najserdecz[niej].

[dopisek na lewym marginesie, kontynuowany na prawym:]
Pisałam do dyrekcji policji Lwowa, odpowiedzi dotąd nie ma. Ale mam kwit.