Listy z Gorycji

Do Zofii Królikowskiej
Gorycja, 7.03.1895
Rps BUW nr 1425

Kochana Zosieńko
Jak się tam miewacie? Jak się zwłaszcza Ty miewasz? A nic nie piszesz, czy wodę levico pijesz, czy robisz co na inne dolegliwości Twoje i jak dalej idzie z tą Franusią, za którą pewno sama wszystko musisz w domu robić przy jej kalectwie. Jak się tez miewa ojciec i czy to rzeczywiście była róża, czy tez okazało się zwykłe zaziębienie?
Nad Bolkiem nie trzeba się rozczulać, więc o jego zdrowie nie pytam. Kto u kaduka będzie zdrów, jeśli nie młody? To samo o Staśka. I ten także musi być zdrów, czy chce, czy nie chce. Ale jak z jego pracą i zajęciem? I co to za zajęcie? Co on właściwie robi i gdzie, u kogo pracuje? Pisze mi Lora, że nie przestają starać się dla niego o miejsce jakie na Kolei Wiedeńskiej; więc to, co ma teraz, musi być tylko tymczasowym i krótkotrwałym zapewne? Oj, bieda z tym Staśkiem, że się kolei puścił, kiedy już tam tkwił! Obyż tam przynajmniej w Aleksandrowie trzymał się póty, póki zupełnie pewny nie będzie posady kolejowej, jeśli ją dostanie. < … >

[dopisek na górnym marginesie pierwszej strony:]
A kiedyż Stasiek do mnie napisze? I gdzie mieszka? Czy u Was?