Kochana Zosieńko. robota idzie dalej. Dziś, przy imieninach Zośki, matula kupili sobie bukiet bzu białego za 10 fen[igów]. Patrzę na niego i myślę o Zośce, która jest do niego podobna.
Ma tu do Wiesbadenu przyjechać Orzeszkowa, pisała, że się zobaczy tu ze mną1. Półtorej godziny koleją. Wasz toruniak d[okto]r Jank[owski] już tu jest. Ale ja nie mogłam czekać na jego przybycie i wzięłam d[okto]ra Langebartelsa2. Mówił mi d[okto]r Jan[kowski], ze Iwanow dopiero w końcu czerwca przyjedzie, „bo dom buduje”. Ani wie, jak z bliska ta nowina mnie dotyczy. No, droga Zośko - ściskam Cię najserdeczniej razem z Bolkiem - i życzę szczęścia, [na lewym marginesie:] a przynajmniej zdrowia i spokoju.
[dopisek na górnym marginesie:]
Có Twoje nowe uczennice, nie bardzo tępe?