Droga Lor!
Nie wiem wcale, gdzie jesteś i co się z Tobą dzieje. Ostatnią wiadomość o Tobie wyczytałam w „Kur[ierze] Warsz [awskim]” w opisie uroczystości Słowackiego w Krzemieńcu. Bardzo Ci zazdrościłam, żeś tam była i te miejsca widziała. I tak sobie myślę, że może już wiatr powiał Cię stamtąd gdzie dalej, nie do Warszawy, i że tam bujasz po jakichś dzikich polach. Co do mnie, to miewam niezłe dnie i fatalnenoce, z siedzeniem na łóżku, synapizmami, gorącą kąpielą na nogi i niezmierną ilością strofantum mającego mi ułatwić oddychanie. To jednak nie zawsze się udaje. No, 1 Rocznica urodzin Słowackiego wypadała 23 sierpnia starego stylu. W Warszawie obchodzono ją 4 września, w Krzemieńcu dzień później. W numerze „Kuriera Warszawskiego” 1909 nr 245 z dnia 5 września jest krótka wiadomość o uroczystości w Krzemieńcu, m.in. mowa jest o wieczorze wokalno-dramatycznym ku czci wieszcza w sali klubu szlacheckiego, podczas którego Laura występowała we fragmencie z Mazepy, deklamowała Grób Agamemnona oraz wyjątek z Lilli Wenedy. W kolejnym numerze (246) znajdziemy sprawozdanie: „Zjazd z okolicy i dalszych stron olbrzymi; w ciągu całego dnia nadesłano komitetowi, z różnych dzielnic polskich, depesze z wyrazami czci dla pamięci wieszcza. W niedzielę w południe odbyło się w kościele parafialnym nabożeństwo żałobne i poświęcenie tablicy pamiątkowej. Podniosły nastrój uroczystości potęgowały pienia chóru z Brodów oraz mowa ks. Bączkowskiego. Wieczorem, w wypełnionej po brzegi sali klubu szlacheckiego, słowo wstępne wygłosił prezes kijowskiego Koła literatów, p. Edward Paszkowski. Znakomite utwory Słowackiego deklamowali, wnikając w jego ducha, przybyli z Warszawy artyści Teatru Małego: Laura Pytlińska, Kuncewicz i Orliński. Wszystkich przyjmowano owacyjnie. Śpiew chóru z Brodów oraz efektowne obrazy żywe, na tle arcydzieł Słowackiego, dopełniły całości wieczoru jubileuszowego” i nie można wymagać. Człowiek żyje, czuje, cierpi, lata przechodzą i naraz wszystko zaczyna się rujnować. Jest - w porządku. Bądźże mi tam zdrowa i wesoła, i niech Ci dobrze będzie!
Ściskam,
M.
[dopisek na górnym, lewym i dolnym marginesie:]
Myślę, że jeśli Cię nie ma w domu, to tam Piotrowa wie, gdzie posłać listy, to i ta kartka dojdzie.