Listy z roku 1909

Do Laury Pytlińskiej
Żarnowiec, 16.06.1909
Rps BUW nr 1426

Droga Lor!
Zastałam tu Twój liścik z życzeniami i bardzo Ci dziękuję. Podróż miałam zupełnie dobrą: osobny przedział do samej granicy, a nadkonduktor nic wziąć nawet nie chciał, tak że tylko konduktorowi dałam rubla. W Krakowie, który cały był jeszcze pod wrażeniem wybuchu prochowni, zabawiłam tylko dwa dni, dla załatwienia sprawunków domowych. Zgodziłam tez służącą, która się zdaje dobrą kobietą i nieźle gotuje. We środę wieczorem stanęłam w Żarnowcu, wpośród zimowych ruin i nieładu w domu. Nazajutrz było święto i wypoczywanie, przez piątek i sobotę forsowne przywracanie porządku, a w niedzielę rano przyjechała Dulębianka. Trochę mnie to wszystko zmęczyło, ale niedługo znów przyjdę do siebie. Tu były duże zimna wiosną. Zawiązki owoców wszystkie opadły. Rzeka tez wylała i urwała kawał łączki mojej za ogrodem. Wilgoć większa niż kiedy. Wszystko na bok odkładając, chcę się odważyć na drenowanie domu.
Ściskam Cię z całego serca, drogie dziecko.
MK