Listy z roku 1909

Do Jana Konopnickiego
Nicea, 27.12.1909
Rps BUW nr 1424

Drogi Janku, ściskam Cię serdecznie za opłatek i choinkę, i przesyłam Ci najlepsze życzenia. W dniu imienin Twoich piszę, znacznie już silniejsza, po przerwaniu tej uporczywej kuracji mlecznej. Obaj doktorzy, Dobrzycki i Walewski bywają jeszcze co dzień; ale mi dużo już lepiej, tylko jeszcze nie wychodzę na świat. Wigilia - dość nijako zeszła; pocieszała mnie jednak myśl, że tam u Was wesoło, że dzieci się bawią, biegają, że może gwiazdkę jaką dostały. A tym się upodobniło tu do Was, że całe te święta były chmurne i zimne, i paliło się na kominku. Drzewo oliwkowe, pieprzowe i laurowe nie daje tyle ciepła co dąb, a nawet sosna. Pewno jeszcze ten list zastanie dzieci w Przedwojewie. Uściskaj je ode mnie. Czy zacząłeś próbować owego systemu fortepianowego?
Już się strasznie zmęczyłam pisaniem, więc Cię żegnam, drogi synu, i najserdeczniej całuję.
Dulębianka też życzenia przesyła. Czytam tu w pismach, że w Genewie było 21 stopni mrozu. Czy p[anna] Jadw[iga] była na święta w domu?
Ściskam Cię, mój kochany Janku.

M.K.

[dopisek na górnych marginesach trzeciej i drugiej strony:]
Balcer wyszedł z druku . Piszę do Geb[ethnera] i Wolffa, żeby Ci go wysłali.