Droga Zośko, jestem okropnie osłabiona skutkiem wilgoci, jaka zapanowała w Żarnowcu w całej pełni, skutkiem tak bardzo mokrego lata. Serce moje ma się zupełnie podle. Czekam niecierpliwie na szczegóły Waszego pobytu w Londynie, a i w Leigh także. Jakże Ady? Wydoskonaliłeś się w angielszczyźnie? Wiecie już pewno, ze Janek kupił majątek ziemski w pobliżu Ciechanowa. Jak zastaliście mieszkanko paryskie? Dulęb[ianka] cierpi bardzo na zęby i za pamięć Waszą dobrą dziękuje.
A ja ściskam Was oboje serdecznie.
MK