Listy z roku 1908

Do Zofii Mickiewiczowej
Abacja, 6.01.1908
Rps BUW nr 1425

Droga Zośko! Ogromnie był Twój liścik - smutny. Sama nawet miałam ochotę urządzić sobie płakanie, ale wiesz, ja tego nie urządzam nigdy - w smutnych chwilach, choć czasem urządzam w wesołych. Naturalnie! Biedaczek Zosik i biedaczek Ady. Sami tak daleko od wszystkich! Ale żeście nie urządzili wilii, to mnie oburza. Nie taka droga rzecz przecie! Na 1. opłatek, 2. „pain de Dijon”1, na trzecie sardynki, na 4. kluski z makiem, na 5. wino, na 6. bułki, na 7. jabłka i orzechy. A co? Nie było tak zrobić? U nas było tak: śledź marynowany, strucel z makiem, jabłka, orzechy, nuga[t], masło, ser, bułki i herbata. Bardzo po pańsku. Od jakichś niemych wielbicielek dostałam pęk róż ogromnych - a kupiłam choinkę i to była gwiazdka. Tu zimno teraz.
Bardzo [na górnym marginesie:] ściskamy obie, a Ady to ja tylko sama. A nie beczyć.
M

[dopisek na lewym marginesie:]
Jakże Wam się podobała Terka2?