Kochana Lorko,
pomyśl tylko, czy mogłam nie być bardzo niespokojna! Wprawdzie z tego samego dnia 11 I miałam kartę od Stacha i od Janka, który też był wówczas u niego, ale od wrzucenia karty ileż rzeczy nieprzewidzianych stać się mogło. Całą tę noc czuwałam, a rano wysłałam depeszę do Ciebie, wnosząc słusznie, że musiałabyś coś wiedzieć, gdyby rzecz ta dotyczyła Stacha - albo Janka.
Czytałam tu w „Tygodniku [Ilustrowanym]” o Twoich występach w sztuce Zapolskiej.
Piszę to z ciężkim bólem głowy skutkiem bezsenności i oczekuję od Ciebie bardziej szczegółowego listu.
Ściskam Cię.
M. K