Mój drogi Stasiu, umarł dziadek w Radomiu. Jeszcze 6. umarł, tylko nie zawiadomili mnie zaraz. Wtedy, kiedy myślałam, że go jeszcze zobaczę - już nie żył. Wczoraj wszyscy byli na Powązkach, tylko ja z daleka - a i Ty może nie mogłeś, biedaku, jechać. Ściskam Cię najserdeczniej, drogi Stasiu!
Bądź mi zdrów i pisz do mnie o sobie.
M.K.
A Zosia z Bolkiem już w Arkadii.