Listy z roku 1900

Do Zofii Królikowskiej
Monachium, 12.11.1900
Rps BUW nr 1425

Moja droga Zosieńko! Dwie tedy pomyślne nowiny od Ciebie! Jedna o możliwości przeniesienia się do Warszawy, co dałoby niezawodnie Bolkowi spokojniejsze warunki pracy, a druga - o nagłym przypływie floty dla Dulębianki. A to się Reicher wysadził! I Ty się tęgo widać trzymałaś z ceną! Dulębianka do sufitu prawie skacze, bo powiada, ze za te sto rubli pojedzie do Włoch, bo stąd blisko.
Ja zaś szykuję się do pozowania. Tylko wiesz? Dajmy przeminąć tym najciemniejszym dniom, zważywszy, iż tu malować ona musi w pokoju bez pracownianego światła - to raz. A po wtóre, ten jubileusz Sienkiewicza powbijał kliny we wszystkie redakcyjne głowy. Wszyscy chcą mieć jakieś artykuły, wiersze, jakieś dytyramby na jego cześć, czemu tylko z rana czas poświęcić mogę, a po południu robi się zaraz ciemno. Więc daleko na tym lepiej wyjdziesz, droga Zośko, jak trochę przeczekamy te szare zmierzchy pokojowe. Ale że będę cierpliwie pozowała, to pewna.
Więc ta laleczka doszła? To dziwne. Ja ją posyłałam wprost na przepadłe.
Mój Boże, prawda, ze się ten projekt o Wilskiego5 jak o Bożą Mękę rozbija! Ze też Janek nie mógł bez niego wziąć, jaka to szkoda!
Od Emilki miałam list. Zdaje się zadowolona ze swego pobytu obecnego. No, i to dobrze. Lora pisała także. Zdaje mi się, ze ona się trochę nudzi w Arkadii. Całe szczęście, że może Was czasem odwiedzać i że tam blisko Janków też ma. Choć jej trzeba by do wymarzonego szczęścia - szerszego świata. Do wymarzonego; bo istotne zawsze jest do znalezienia w sobie i przy sobie. Czy nie prawda, Zośko? Tam właśnie, gdzie i najcięższe nieszczęścia są także do znalezienia. Pełna jestem otuchy i na ten Wasz wyjazd do Warszawy mocno się cieszę. Lekcje - może i tam jakie znajdziesz, a że trochę mniej mieć będziecie, to wiem, że Cię nie przeraża. Niechże się Wam jak najlepiej szczęści w tym zamiarze!

[dopisek na lewym marginesie czwartej strony:]
Bardzo serdecznie ściskam Was oboje! Pisz, Zośko, znów prędko.

[dopisek na górnym marginesie czwartej strony:]
Sama w dodatku do innych robót gotuję teraz obiady, bo blisko nie ma skąd nosić.

[dopisek na górnym marginesie czwartej strony:]
Kupiłam sztukę płótna i szyją się u nas koszule. Bo co gotowe, to wszystko perkal tylko.

[dopisek na lewym marginesie pierwszej strony:]
Słota od dni kilku. Rower wypoczywa. Ostatnia jazda upamiętniła się haniebnym upadkiem w błoto.

[dopisek na górnym i lewym marginesie drugiej strony:]
A my - najdalej chyba jeszcze do kwietnia będziemy w Monachium w ogóle, a w tym mieszkaniu w szczególności. Choć i to nie wiadomo jeszcze, czy się zgoła nie puścimy na południe.

[dopisek na górnym i lewym marginesie trzeciej strony:]
Czytam w „Kurierze” właśnie, że te Lazery, co to Zosia Machwitzówna - zbankrutowali6, co byłoby jeszcze nic, bo i tak nic nie mieli - ale że on pod dozór policyjny z polecenia sądu oddany.

[dopisek na prawym marginesie trzeciej strony, kontynuowany na środku trzeciej strony, między wersami 12-14, prostopadle do tekstu głównego:]
Świeżawscy7 napisali kazanie do gazety niemieckiej, która artykuł z Galicji dała pt. Aut halb-Asien 8.