Droga Zosieńko! Wczoraj był Reicher i zabrał list do Ciebie. Był już z marką ten list, ale ją wykroił i zostawił. Otóż widząc się z nim, bij w to, żeby coś istotnie kupił u tego Radziejowskiego, kiedy się go już zaczepiło. W ogóle z tych dwu Twoich znajomych lepsze wrażenie o wiele zrobił na mnie Karpf - niż Reicher. Zwłaszcza jakem sobie uprzytomniła ową historię czytelni.
Przez Radziejowskiego dowiedziała się tutejsza Pol[o]nia o naszym tu pobycie i właśnie tylko co byli delegaci z politechniki, prosząc na święcone. Trzeba będzie iść. Urządzają razem to święcone z towarzystwem robotniczym tutejszym, którego jestem ciekawa. Jest także czterech weteranów z powstania.
Ogromnie czekam na wiadomości od Was i życzę jak najweselszych świąt!4 Bywajcie zdrowi, moi drodzy!
Dulębianka też życzenia przesyła. Całuję Was najserdeczniej.
M.K