Kochana Zosieńko,
ledwo list wysłałam do Ciebie, traf, przychodzi Twój! No, dobry sposób wynalazłam przynajmniej. Ale zupełnie za mało mi piszesz o sobie, o Was, o domu - a zwłaszcza o swoim śnie, wyglądaniu, siłach - etc. Musisz to naprawić.
Oberka posyłam. Niech służy Reicherowi2, ale skąd mu się gust do oberka wziął - ani rusz zgadnąć. Ma ten zysk, że mu wpisałam dwie strofki wyrzucone przez cenzurę. Do Zmartwychwstańców3 wiersza poszukam i przyślę Ci. Tymczasem jest mi tak szalenie zimno, ze z biurkiem jeżdżę po całym pokoju, tak wieje od okien - i to na północ.
Bardzo serdecznie ściskam Was oboje
MK
[dopisek na lewym marginesie drugiej strony:]
Pewno! Niech sobie tak i myślą o Janku!
[dopisek na górnym marginesie pierwszej strony:]
Dulębianka dziękuje za pamięć i, wygrzebując się z influenzy, zdrowia Wam życzy!