Odbieram w tej chwili wiadomość od Staśka, ze zacząwszy swoją kampanię rybią, nie ma wcale ciepłych skarpetek: zróbże mi to, droga Zośko, i zakup dla niego choć ze 4 pary ciepłych, wełnianych, mocnych skarpetek, żeby mu na tę zimę wystarczyły. Jeśli niedrogie dostaniesz, to kup 6 par i zaraz mu, drogie dziecko, poślij, nim poodziębia nogi, bo na to poradzić będzie już znacznie trudniej. Pamiętaj też ode mnie i od Was o kwiatach jakich na grób Tadzia przy jego bliskich imieninach, lub może raczej tak: poleć komu położyć tam skromny wianeczek, a co by się dało na kwiaty, to ubogiej rodzinie robotniczej daj lub ubogiemu chłopcu ze dwie koszule kup za to. Jak uważasz, tak zrób.
Dziś otrzymałam list od Emilki, kontenta ze zmiany miejsca: jest w gub[erni] mińskiej, mieszka wśród lasów, gdzie jeszcze dużo wilków i dzików.
Bardzo dawno nic mi o swoim zdrowiu i o swojej kuracji nie piszesz? Jakże się Ty czujesz i miewasz teraz? Zmiłuj się, pamiętaj o sobie każdej chwili. Była u mnie Dulębianka przez dwa dni, wczoraj odjechała.
Czekam prędko listu od Ciebie w odpowiedzi na wysłany onegdaj i całuję Cię najserdeczniej. Bolka ucałuj ode mnie. Skarpetki i kwiaty z tych 20 [rubli] kup.