Listy z roku 1893

Do Zofii Królikowskiej
Nicea, 4.01.1893
Rps BUW nr 1425

Moja droga Zośko!
Ponieważ przyszło mi w tej chwili trochę grosza, więc póki znów nie popadnę w chroniczną biedę, posyłam Ci 10 rubli, których połowę obróć jeszcze na ojca potrzeby w lutym (mam nadzieję, że Staś też da 5 tak jak o to do niego pisałam) a drugą połowę zachowaj dla Tadzia, na trzy msze i porządek na Powązkach za dwa miesiące to 4 ruble, piątego sobie odbierz dziecino, coś tam płaciła Bańkowskiego.
Moja droga dziecinko, musisz mnie tam wyręczać, w czym możesz. Ja tu jak na wylocie mieszkanka drzwi się nie zamykają przed oglądaczami. Teraz zdrożało, bo napływ gości do Nicei na karnawał ogromny. Ja jeśli mi tu wymówią nie będę już szukała pokoju w Nicei, bo musiałabym się na cały sezon w tej drożyźnie zdecydować na co i nie mam, bo wymagają komornego z góry. Więc chyba pojadę do Awinionu. Niedaleko, mieścina cicha, powietrze podobno niezłe, a i tak mi wypadałoby zobaczyć tamtą okolicę, bo się tam III część Pana Balcera rozgrywać będzie chwilowo ponieważ emigranci wracali przez Marsylię. Dobrze mi będzie poznać to trochę.
Bądź mi zdrowa, droga Zośko! Bądź mi zdrów, Bolku! Cóż tam hodujecie w miejsce kanarka? Tu mimo ciepła ani posłyszeć wróbla, jak to u nas. Papugi tylko skrzeczą.
Lorę ucałujcie ode mnie.
Mamę Waszą pozdrawiam.
M.K.