Listy z roku 1892

Do Bolesława Królikowskiego
Nicea, 12.11.1892
Rps BUW nr 1425

Mój drogi Bolku, zawód, jaki mnie dotknął co do Pana Balcera ze strony cenzury, wprawił mnie tu w taką biedę, ze zgoła sobie z nią poradzić nie mogę. Czy nie dałoby się, Bolku, tak zrobić, żebyś dla mnie pożyczył gdzie sto rubli, choćby na spory procent, bylem tylko jakiś czas spokojnie pracować mogła, nie myśląc z dnia na dzień jak wyżyć? Zrobiłbyś mi tym dużą przysługę. Gdyby nawet i ten zapis zawiódł, mogłabym dług ten oddać za jakie trzy miesiące. Co mówisz na to? Ogromnie zależy mi na pośpiechu.
Tak dawno nie mając od Was wiadomości, nic nie wiem, czy Arct dał Zosi dla Lorki 40 rubli, a na poboczne wydatki 10; razem: 50? Gdyby tak nie było, gdyby dla jakichkolwiek powodów owa kwota przeznaczona dla Lorki nie była od Arcta odebraną, to tymczasem mogłabym choć stąd mieć pomoc jaką. Ale skąd w razie przeciwnym Bolek mógłby dostać pieniędzy - nie wiem? Wiem tylko, że jestem tu w arcygłupim położeniu, że się za pięć dni kończą z góry zapłacone obiady, a za 10 dni mieszkanie; czy zaś przez ten czas starczy na śniadania i herbatę - nie wiem.
Ogromnie dawno nie piszecie. Czyście tylko zdrowi?
Do Zosi pisałam parę razy - ale odpisu nie mam. Zachowajcie przy sobie treść tego listu, bo jeśli [na lewym marginesie drugiej strony:] Lorka dostała te 40 rubli, to byłoby jej przykro.
Całuję Was najserdeczniej.
M.K