Listy z roku 1892

Do Zofii i Bolesława Królikowskich
Zurych, 23.01.1892
Rps BUW nr 1425

Kochane moje Bolki!

Osobliwsza to rzecz, że tak dawno nie mam od Was żadnej wiadomości. Ani też od Lorki. Skromni jesteście w pisaniu; nie można powiedzieć. Stasiek też, zdaje się, nie uznaje poczty.
Tymczasem dzieje się tu u mnie wcale nieosobliwie. Zawody cenzuralne wprawiły mnie w takie kłopoty, że głowy mi z nich nie widać. Chwilowe to może, ale jest i dręczy. Otóż Bolek kiedyś otwarł mi u siebie kredyt na 10 rubli. No, nie myślałam, że będę z niego korzystała! Jeśli możesz, Bolku, to postaraj mi się, choćby na dobry procent, o jakie 25 lub 30 rubli ale zaraz; jeśli nie możesz, to choć mniej, byle przed pierwszym lub na pierwszego. Na miesiąc. Jak Ci się to wydaje? Głupio, prawda. No, ale co robić. Zastawiłam zegarek. Znajomych tu nie mam, więc każda zwłoka w literackich sprawach, a tym bardziej każdy zawód z powodu cenzury gotowa bieda i kolizja straszna, choć niedługa. Mam i inne zmartwienia. Pietrek chory. Nie leży wprawdzie, ale się i ruszać nie może, tak ma sił mało. Dwóch doktorów ją leczy: mówią, że anemia w najwyższym rozwoju; eter, arszenik, żelazo, stare wino, kawior oto, czym żyje. Ona sama utrzymuje, że ma konsumpcję i że musi umierać. Może nie być tak źle, ale jest smutno bardzo, bo tam u nich i matka, i siostra bardzo to drażliwie przyjmują.
Mrozy tęgie, śniegi niebywałe; odziębione mam palce u nogi, piec dymi, węgiel lichy i kosztowny. Mimo to wszystko nie tracę ducha i dość odważnie zamieszkuję ten mój pokój w wielkim pustym domu, w którym prócz mnie tylko jedna uboga rodzina mieszka w dwu pokoikach na parterze. Tak, tak, moje Bolki! Musi być raz lepiej, raz gorzej. A u Was co słychać? Jak Wasze zdrowie? Bolek czy kaszle jeszcze? A Zośka jak się tam trzyma? Od paru dni cierpię na mocny ból głowy; ale to chwilowe, ze źle spanych nocy. Położę się, myślę o tym, o owym, trapi mnie wiele rzeczy i tak się ze snu wybiję, że dopiero nad ranem usypiam. Niech no będę trochę spokojniejsza, to i sen przyjdzie.
Żegnam Was tymczasem, moi najdrożsi, i całuję Was serdecznie. A Wasze mieszkanie ciepłe? Bądźcie mi zdrowi czekać będę odpowiedzi bardzo niecierpliwie.

Lorę uściskajcie i Staśka. Jakże zdrowie Emilki? Jak wygląda?
[pod datą dopisany adres:] Neptunstrasse N. 10.