Kochana Lorko,
piszże częściej do mnie. Najrzadziej chyba odbieram Twoje listy. Czy udało Ci się co wydostać sobie na drogę od Niżyckich? Byłoby to bardzo szczęśliwe. Z listu do Zośki dowiesz się różnych przejść, jakie tu miałam i mam jeszcze. Choroba - oto co jest chyba najcięższe na obczyźnie; a jeszcze w takim położeniu, ze pociąga za sobą zaraz brak zupełny jakiegokolwiek dochodu. O Staśku mi donieś obszernie, bo on jak zwykle mało się bawi w szczegóły. Czyś go już widziała, jak wygląda, czy jedzie do Pilaszkowic, czy się komunikował z Natansonami itp. - wszystko mi o nim na- pisz. Jakże się Ty teraz czujesz? Czy lepiej po chi[ni]nie?
Dotąd nie wiem, jaki będzie Twój adres na wsi. Naradźcie się z Zośką co do pianina. Chciałabym, aby je po wakacjach wynająć komuś pewnemu i żebyś stąd miała co miesiąc choć małą pomoc, która Ci pewno będzie potrzebną, a przynajmniej pożądaną. Sama sobie byś tego dopilnowała, żeby osoba była bardziej wypłacalna, a znów dla mnie tego dopatrz, żeby pianino się nie zniszczyło.
Jak często widujesz się z Zośką? Czy lepiej teraz wygląda? Pisz prędko, donieś mi jak najwięcej o Was wszystkich. Czy Bolek wcześniej do Sosnowca wyjedzie? Do Emilki pisałam z powodu jej imienin; i Ty nie zapomnij.
Całuję Cię serdecznie, moje drogie dziecko! Wiem, że mi nigdy dobrowolnie smutku nie przyczynisz. Bądź mi zdrowa i dobrej myśli!
MK
[dopisek na lewym marginesie pierwszej strony:]
Pisząc, dodawaj von przed nazwiskiem, bo tu na to nadzwyczajnie uważają.
[dopisek pod datą:]
Adres: Zurych, Florastrasse N. 52. I piętro.