Listy z roku 1888

Do Zofii Konopnickiej
Warszawa, 18.10.1888
Rps BUW nr 1425

Droga Zośko,
dziś odebrałam Twój liścik i odpisuję Ci zaraz. Pewnie już Cię doszła ta kartka, którą stąd zaraz po powrocie z Litwy wysłałam1. Ale to już taki los tych listów naszych, że się zawsze mijają w drodze. Cieszy mnie to serdecznie, Zośko, żeś i zdrowa, i zadowolona. Chciałabym tylko, żebyś się nie zapracowywała i więcej trochę nabrała sił, niż ich masz obecnie. 
Był tu u mnie przed paru dniami Bolek, który dla powagi zapuścił brodę: powaga ta ma mu posłużyć do znalezienia posady , a posada do - ano dobrze. Tymczasem rozmawialiśmy o Tobie i o Waszej przyszłości. To jest dobry chłopiec, a że Cię kocha - to pewna.
Szkoda Lorki i jej durzenia się owym Kaziem, ale mam nadzieję, że to jej usposobienie żywe i dość powierzchowne pozwoli jej ten zawód przeboleć jakoś i wkrótce o nim zapomnieć. Dawno już nie miałam stamtąd żadnej wiadomości.
Niepokoi mnie to ze względu na Stasia. Nic nie wiem, czy ojciec robi jakie starania, czy nie. Listopad za pasem, a choć się to tak mówi, że Stacha nie szkoda, jednak niemało godzin bezsennych ta sprawa mnie kosztuje. Co do Janka, ten, jak wiesz, ukończył swoją praktykę w Słodowcu w końcu września. Potem zaś pozostał jeszcze bez pensji przez czas jakiś, mieszkając razem z Józiem Wallnerem. Teraz we wtorek ma zamiar wyjechać do Góry na odpoczynek dwumiesięczny, który mu się po tych latach ciężkiej pracy bardzo należy. Pisał do niego dziadek Ignacy , że w Radomskiem jest młyn do wzięcia w dzierżawę, nawet bez kaucji; ale Janek pospieszył się i odpisał, że z niczym nie może się do tego zabrać. Szkoda.
Od Tadzia nie miałam jeszcze ani jednego listu z Sannik. Jest tam już miesiąc przeszło. Posłałam mu samowar; utrzymanie Janka przez październik też mnie kosztowało dosyć. Zresztą nic nowego. Jędrek Węgliński ożenił się z p[anną] Wrońską . Trzeba tu już w piecach palić, takie zimno. Suknia już ufarbowana.
Całuję Cię serdecznie.

M.

[dopisek na lewym marginesie pierwszej strony:]
Edki Sochaczewskie już się wróciły i sklep odebrały na siebie.